niedziela, 11 października 2015

Zakupy kosmetyczne

Czy tez tak macie: wchodzicie do drogerii Rossmann np.: po papier toaletowy, a wychodzicie z siatką pełną kosmetyków? Ja potrafię sobie to wszystko ślicznie wytłumaczyć: PROMOCJA! Akurat jest promocja na kosmetyki, których nigdy nie używałam, a chciałabym. Albo promocja na kosmetyki, których zawsze używam, a już mi się skończyły. albo na takie, które chcę zawsze używać, a akurat mi się kończą! Zawsze ta promocja! :-)
I tak zostałam szczęśliwą posiadaczką:


1. błoto z Morza Martwego firmy White Flower's, o którym już pisałam już pisałam tu - kupione po raz trzeci. Absolutnie polecam! Produkt polski.
2. Cukrowy peeling do ciała Tutti Frutti firmy Farmona (papaja & tamarillo - boski zapach) - pierwszy raz, ale nie ostatni. Produkt polski.
3. Krem pod oczy (hydro) Rival de Loop - pierwszy raz, ale akurat był w promocji.
4. mydło Palmolive i nie zwróciłabym na nie uwagi, gdyby nie był z solą morska, a ostatnio uwielbiam solne kosmetyki - pierwszy raz.
5. Kapsułki Anti-Age Rival de Loop z witaminą A i E - zawsze poluję na promocje, by zrobić sobie zapas. Uwielbiam wszystkie rodzaje tych kapsułek - kupione po raz setny chyba.
6. Szczoteczki do zębów Oral-B - akurat takich jeszcze nie miałam, a była promocja, sami rozumiecie :-)

Gdy wróciłam do domu i rozpakowałam zakupy, okazało się, ze nie kupiłam tego po co zeszłam... to chyba też znacie? :-) Potrzeba jednak nie była tak nagła, bo dopiero po kilku dniach sobie uświadomiłam, ze warto jednak ten papier toaletowy kupić, więc znowu udałam się do znanego nam sklepu i wyszłam z:



Chociaż nie... Raz odwiedziłam Lidl, skąd pochodzi jedna z tych rzeczy :-)
1. Krem nawilżający firmy Cien - jakaś śmieszna cena, a skusił mnie filtr 15 - kupiłam pierwszy raz.
2. Płyn do układania włosów firmy Loton - produkt polski, kupiony po raz pierwszy dzięki impulsowi.
3. Tonik pielęgnacyjny Rival de Loop (tak, lubię tę firmę) - pierwszy raz. Tani był, a akurat mi sie tonik skończył, zobaczymy, czy jest ok.
4. Płyn do kąpieli zapach lawendowy - tani, wydajny, lubię go - kupuję zawsze.
5. Peeling gruboziarnisty Perfecta Beauty - bardzo go lubię. Często do niego wracam. Produkt polski.
6. Peeling gruboziarnisty, efekt mikrodermabrazji, Bielenda - bo chciałam wypróbować czegoś nowego. Produkt polski.

Na szczęście tym razem, nie zapomniałam tego, po co udałam się na zakupy, więc w najbliższym czasie, mam nadzieje, ze żadne promocje mnie nie skuszą, jednak zakupy te zaoowocują recenzjami, przynajmniej niektóre z tych kosmetyków na to zasługują :-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za Wasze komentarze :-)