wtorek, 27 października 2015

Za co kocham kosmetyki z Morza Martwego?

Kilka tygodni temu opisałam maseczkę z suchego błota z Morza Martwego (click). Jednak to nie koniec mojej przygody z tymi naturalnymi kosmetykami. Od wielu miesięcy regularnie stosuję solno-błotne mydło tej samej firmy, czyli White Flower's Experience i jest to najlepszy kosmetyk, jaki do tej pory używałam do mycia twarzy!


Mam skórę mieszaną, skłonną do zaskórników i wyprysków w sferze T. Na policzkach jednak chętnie się przesusza, co utrudnia mocno pielęgnację. Nigdy więc nie zdecydowałabym się na mycie twarzy mydłem! Teraz jednak robię to co wieczór, z prostej przyczyny: solno-błotne mydełko działa cuda!!!
Odżywia moją skórę, cudownie oczyszcza, nawet makijaż nie ma z nim szans, peelinguje, rozświetla. Co prawda, pozostawia skórę lekko napiętą, ale po umyciu i zastosowaniu toniku, idzie w ruch krem nawilżająco-natłuszczający lub olejki witaminowe.
Mydełko używam regularnie od pół roku. W tym czasie widzę, że wyraźnie zmniejszyły mi się pory, zmniejszyła się tez ilość zaskórników, a wypryski to już zupełna rzadkość. Moja skóra nabrała blasku i zdrowego wyglądu.
Mydełko jest dość drogie, bo kosztuje 7,99 zł i można je kupić, jak i pozostałe kosmetyki tej firmy, jedynie w Rossmannie. Ze względu więc na cenę, stosuję je bardzo oszczędnie i używam jedynie do oczyszczania twarzy, szyi i dekoltu :-) Szybko się także kończy, zbyt szybko i wg. mnie to jedyna wada tego mydła.
Mydło jest naturalne, nietestowane na zwierzętach, jak zapewnia Producent. Nie zawiera konserwantów i jak każdy kosmetyk, który w składzie ma błoto lub sól z Morza Martwego, posiada całą gamę najróżniejszych minerałów zbawiennych dla naszej skóry: magnez, potas, wapń, żelazo, bromki, siarczany, węglany i inne.


Składniki

Sodium Tallowate, Sodium Chloride, Aqua, Maris Limus (100% błoto z Morza Martwego), Glycerin, Maris Sal (100% sól z Morza Martwego), Parfum (kompozycja zapachowa na bazie naturalnych olejków), Eugenol, Limonene, Linalol, Butylphenyl Methylpropional, CI 50415:1. 

Moje mydło, mocno już sfatygowane i zużyte :-)

 Mydełko wg. Producenta, przeznaczone jest do każdego rodzaju skóry, ale głównie do skóry z problemami, tj.: trądzik, łuszczyca, grzybica... Jednak ja bym raczej ostrożnie szafowała stwierdzeniem, że nadaje się do każdego rodzaju skóry. Osoby o suchej skórze powinny stosować mydło bardzo ostrożnie i ja bym raczej unikała okolicy twarzy. Jak wspominałam - mydełko ściąga, a nie każda skóra to lubi.

Uwielbiam wygląd (dość kanciasty) , kolor (brunatny) i zapach tego mydła, ale to sa małe plusy przy jego niezwykłych właściwościach pielęgnacyjnych i leczniczych.
Polecam z całego serca!!!

Informacje o innych kosmetykach tej firmy znajdziecie na stronie www (click), a także na Facebook'u (click).



Pozdrawiam serdecznie i dajcie znać, które jeszcze kosmetyki z Morza Martwego polecacie - chętnie wypróbuję!

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za Wasze komentarze :-)