niedziela, 25 października 2015

Weekend slow



Od czasu do czasu trzeba sobie zrobić jakąś drobną przyjemność.
Od czasu do czasu trzeba się zatrzymać .
Od czasu do czasu trzeba przewietrzyć głowę.
Od czasu do czasu trzeba przestać myśleć, planować i organizować.
Od czasu do czasu trzeba dać sobie chwilę oddechu i po prostu odpocząć.

Nie ma lepszego sposobu, by zrobić to wszystko – niż wyprawa do lasu.

W lesie wszystko wydaje się inne.

Już jak zbliżamy się do lasu, zaczynamy czuć jego zapach. Tego się nie da porównać z niczym innym. Zapach grzybów, mchu, mokrej ziemi…

Potem zaczynamy las słyszeć. Najpierw słyszymy … brak szumu miejskiego. Tych wszystkich odgłosów samochodów, innych ludzi, odgłosów miasta. A potem zaczynamy słyszeć ptaki. Bardzo chciałam je dla was sfotografować.
Ale się nie dało :-) Gdy tylko podchodziłam do drzewa, na którym pięknie pozowała para sójek, te odlatywały na drzewo następne. I tak się ganiałyśmy po lesie. Dałam za wygraną. Na zdjęciu możecie zobaczyć gałąź, na której przed chwilą siedziały sójki :-)



Potem dostrzegamy kolory lasu. Te są zachwycające. Właśnie jesienią. Nie ma co tego opisywać, to trzeba zobaczyć.


Na koniec zaczynamy patrzeć w dół. A tam … niespodzianki. Och, jak ja to lubię!


W tym roku takich niespodzianek jest zdecydowanie mniej Nie jest to rok grzybowy. Ale za to, jaką radość sprawia taki widok!!!

W lesie wszystko jest prostsze. Nasze problemy maleją. A świat wydaje się piękniejszy.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za Wasze komentarze :-)