środa, 7 października 2015

Ja chcę być SLOW!

Czy zdarzyło Wam się usłyszeć od bliskiego znajomego: 'nie mogę się z tobą spotkać, bo nie mam czasu?' A może sami rezygnujecie z wyjścia z przyjaciółmi, z przeczytania książki, z pójścia do kina, bo doba ma tylko 24 godziny, a przecież musimy jeszcze spać!


Czy nasze pokolenie cierpi masowo na chorobę, którą roboczo nazwiemy: brakiem czasu?

Co nam ten czas zabiera?
Czy tylko praca i obowiązki domowe? A może bezmyślnie wolimy klikać 'lajki' na Facebooku, zamiast spotkać się z koleżanką i powiedzieć jej na żywo: 'LUBIĘ TO!'.
Zobaczcie, co za absurd naszych czasów: lajkujemy zdjęcia i status znajomych, którzy aktualnie siedzą w knajpie, zamiast iść i się do nich dołączyć. Ba, często nawet komentujemy: 'ale wam zazdroszczę!'. A co robią w tym czasie nasi znajomi? Siedzą w knajpie, śmieją się, robią zdjęcia i WRZUCAJĄ NA FB, by co chwile sprawdzić, kto skomentował ich status :-) Czy i Wy widzicie w tym brak logiki? :-)

Czy potrafimy żyć bez 'zjadaczy czasu'? 


I nie oszukujmy się, że to praca wypełnia całe nasze życie, bo gdybyśmy umieli sobie zorganizować czas i podzielić go na zadania pilne i 'złodzieje czasu', ograniczając te drugie - może mielibyśmy kilka godzin na spotkania, na książkę, czy inne przyjemności, które nas rozwijają!
'Rozwijają' - to słowo kluczowe! Zastanówcie się, co z codziennych przyjemności Was rozwija i wpływa na poprawienie Waszego statusu albo, co jest po prostu przyjemne i dodaje Wam energii.
Czy granie na komputerze przez pół nocy rozwija nas? Dodaje energii? Poprawia relacje z partnerem/przyjaciółmi? Czy wpływa korzystnie na naszą efektywność w pracy?
Każdy z Was musi sobie sam osobiście zadać takie pytania, bo ja tym przydługim wstępem, chciałam Was przybliżyć jedną z metod zarządzania czasem :-) Wszak nie tylko teoria, ale i praktyka się liczy!

Zatem, jeśli chcesz poprawić swoją produktywność, a jednocześnie zacząć wreszcie mieć czas dla siebie, spróbuj wykorzystać macierz Eisenhowera!

Macierz Eisenhovera.


Generał Dwight Eisenhower był 34-tym prezydentem Stanów Zjednoczonym, uchodził za człowieka bardzo zorganizowanego i to on był pomysłodawcą macierzy/kwadratu/matrycy Eisenhowera, która pomaga nam ustalić priorytety i zarządzać sobą w czasie.


Przy tej metodzie, musicie sobie zadać szereg istotnych dla Was pytań, na które szczerze odpowiecie. Zachowajcie równowagę, nie pozwólcie się rozrastać kwadratom, szczególnie 1 i 4.

Na pierwszy kwadrat, czyli sprawy ważne i pilne, mają się znaleźć zadania, których niewykonanie wiąże się z jakimś domowym lub 'pracowym' kataklizmem. Najlepiej, gdyby w tej ćwiartce nie było nic, ale przecież zdarzają się tzw. sytuacje kryzysowe, których dobre rozplanowanie w czasie zaoszczędzi nam przynajmniej nieco stresu :-)
Jeśli zauważysz, że ćwiartka ta zaczyna się rozrastać, oznacza to, że masz problem (i to spory!) z odkładaniem rzeczy na później i jest to dobry moment na przewartościowanie swoich priorytetów.

Druga ćwiartka to PLANOWANIE! Planowanie wszystkiego: od zadań w pracy, domu, jak i wszystkich tych przyjemności, które sprawiają, że się rozwijamy, czy czujemy się lepiej: książka, spotkanie z przyjaciółmi. Ustalamy czas na wykonanie zadania i konsekwentnie go realizujemy.
Planowanie i konsekwencja to dwa słowa, które pomogą Ci być bardziej slow :-)

Ćwiartka nr 3. Jeśli możesz komuś delegować swoje zadania, którymi nie musisz się bezpośrednio zająć - zrób to! Natomiast, jeśli nie możesz, staraj się wpleść te zadania w wolne terminy po ustaleniu planu z ćwiartki 2giej. Nadaj im priorytety i konsekwentnie realizuj.

No i wreszcie: ćwiartka nr 4! Czyli wszystko to, co jest nieważne, błahe, a zabiera nam masę czasu. Najlepiej, gdybyś o rzeczach zapisanych w tej ćwiartce zapomniał i nigdy już do nich nie wracał, bo przeszkadzają Ci w skutecznym zarządzaniu czasem i sprawiają, że swoich przyjaciół nie widujesz regularnie, a ostatnią książkę, którą przeczytałeś dla przyjemności był 'Winnetou' w podstawówce :-)

Ciekawe, czy znajdziecie czas na przeczytanie tego przydługiego posta? :-)
A jeśli przeczytacie, mam nadzieję, że zastanowicie się, co jest dla Was ważne i pilne, a co nieważne i niepilne. Ja się już zastanowiłam, stosuję i polecam :-)




1 komentarz:

Dziękujemy za Wasze komentarze :-)