poniedziałek, 12 października 2015

Warszawskie Targi Sztuki




To jest to co uwielbiam! Od kilku lat w październikowy weekend organizowane są Warszawskie Targi Sztuki.
Wybieramy wtedy jeden dzień  i niespiesznie, przez Starówkę spacerujemy, odpoczywamy i powolutku zbliżamy się do Arkad Kubickiego.

A tam galerie z całej Polski prezentują swoją ofertę.
Na początku zawsze można obejrzeć niewielką, ale ciekawą wystawę tematyczną. W zeszłym roku bohaterem był Tadeusz Dominik. W tym – Tadeusz Kantor. Wystawa nieduża – kilka obrazów, kilkanaście rysunków i zdjęć. Ja szczególnie lubię jego parasole. Tu też można było zobaczyć jeden. Biały. 

Źródło zdjęcia: http://www.agraart.pl/cgi-bin/obiekt.cgi?act=1&qt=1444649224&nr=4706


Czyż nie jest piękny?

Na targach były stoiska galerii, ale także wydawnictw i antykwariatów. My zawsze dłuższą chwilę spędzamy przy stoisku Arkad. W tym roku zachwyciłam się albumem Joanny Hubner-Wojciechowskiej „Lata 60. XX wieku. Sztuka użytkowa. Przewodnik dla kolekcjonera.” 



Zobaczyłam fotel, który pamiętam z domu rodziców. Wtedy na niego nie zwracałam uwagi. Dziś chętnie postawiłabym go w moim salonie.

Na targach zawsze wypatrzę obraz, który do mnie przemawia w szczególny sposób. I absolutnie nie umiem wytłumaczyć dlaczego. W tym roku stałam jak zauroczona przed obrazami Tomasza Kręcickiego w Galerii Zderzak.
 

Czy dlatego, że niedługo czeka mnie remont???

I jeszcze cykl obrazów Szymona Parafiniaka Pielgrzymki. Obrazy wyglądają jak wielkie znaczki pocztowe. Przedstawiają miejsca, ludzi, przedmioty. I tworzą niezwykłą kolekcję filatelistyczną.




To mój tegoroczny wybór. Wasz z pewnością byłby inny.

Od kilku lat, jak tylko jest kumulacja w Lotto, kupuję los. Jak wygram, nie kupię samochodu, ani ciuchów. Kupię sobie obraz :-)


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za Wasze komentarze :-)