piątek, 23 października 2015

Kilka refleksji przy okazji zbliżającej się zmianie czasu



Ostatnio sprawdzałam w Internecie, kiedy będziemy zmieniać czas. Wbiłam więc w GOOGLE frazę „śpimy krócej”. Wydawało mi się, że co roku właśnie takie tytuły w prasie przekazują informację o zmianie czasu z letniego na zimowy. 



Oprócz tej informacji znalazłam jednak wiele innych, fascynujących artykułów. I Internet pochłonął mnie na co najmniej godzinę.

Przede wszystkim dowiedziałam się, że generalnie śpimy coraz krócej – i jest to tendencja ogólnoświatowa. Żyjemy szybciej, mamy wiele rzeczy do zrobienia: nie tylko pracę, ale też obowiązki domowe i hobby. Na sen zostaje coraz mniej czasu.

Naukowcy z Narodowej Fundacji Snu opublikowali raport, w którym rekomendują, aby dorosła osoba spała co najmniej 7 godzin dziennie. Norma to 7-9 godzin. Każdego dnia. Zrobiłam rachunek sumienia. Śpię średnio 6 godzin dziennie. Czasem jeszcze krócej.

Niedobór snu jest dla organizmu bardzo groźny. Tymczasem co czwarty Polak stale nie dosypia. Wysypia się jedynie 60%  naszych rodaków. Co piąty Polak przynajmniej raz w miesiącu korzysta z leków poprawiających sen.

Niewyspani są bardziej narażeni na zaburzenia mowy i wzroku, bóle głowy. Niewyspani są bardziej drażliwi i roztargnieni, częściej mają kłopoty z pamięcią. Mają też niższą odporność na infekcje. To nie wszystko. Niewyspanie wpływa na przyrost masy ciała. Ale także zwiększa prawdopodobieństwo zachorowania na serce, cukrzycę, raka czy depresję.

Tu macie bardzo ciekawy artykuł na ten temat.

Więc z jednej strony powinniśmy się wysypiać. Ale z drugiej… Przecież nie mamy na to czasu. Zresztą w internecie można znaleźć też wiele informacji, że nie liczy się ilość snu, ale jakość.

Zaczęłam czytać … i osłupiałam.
Jedni radzili, jak spać krócej i być wyspanym. Dowiedziałam się, że ważne są cykle snu. I że 6 godzin w zupełności wystarcza. A spanie powyżej 7 godzin nie ma sensu.

Co więcej, są zasady snu. Jedną z nich jest:
Znajdź cel, dla którego wstajesz

Dodatkowo dowiedziałam się, że należy zarządzać snem. Bo zarządzanie czasem już absolutnie nie wystarcza. Wymiękłam.

Nie chcę zarządzać snem. Nie chcę być bardziej produktywna. Chcę się wyspać. Owinąć się kołderkę, położyć głowę na poduszce i nie myśleć, że gdybym krócej spała, to ile więcej mogłabym zrobić.

Nie dajmy się zwariować!!! Bardzo się cieszę na tę dodatkowa godzinę snu w niedzielę :-) I wam życzę tego samego :-)


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za Wasze komentarze :-)