Zimno. Szaro. Mokro. No przełom listopada i grudnia zdecydowanie nie
jest moją ulubioną porą roku. Rano, gdy wstaję, jest jeszcze ciemno. Gdy
wychodzę z pracy jest już ciemno. Brak mi światła.
W takie dni wszystko mnie bardziej wkurza niż zwykle. Wystarczy
drobiazg, by mnie wyprowadzić z równowagi.
Dziś taki drobiazg zdarzył się, gdy szłam na spotkanie z klientem. Idę
sobie spokojnie chodnikiem, zadumana. Marznę, chowam się przed wiatrem. I nagle..
na środku chodnika…
No strasznie mnie to wkurzyło. Rozumiem, że wszyscy się gdzieś spieszą.
Ale czy to wystarczające usprawiedliwienie?
Zaczęłam się zastanawiać, jakie zachowania na drodze denerwują mnie
najbardziej. I zrobiłam ranking:
Miejsce piąte:
·
Rowery na drodze, szczególnie gdy obok jest
ścieżka rowerowa
Miejsce czwarte:
·
Źle ustawione światła, które oślepiają tych
innych kierowców.
Miejsce trzecie:
·
Uniemożliwianie włączenia się do ruchu ( na
zasadzie tzw. suwaka, gdy np. zwęża się droga)
Miejsce drugie
·
Oszczędzanie kierunkowskazu, włączenie go w
ostatniej chwili
Miejsce pierwsze
·
Parkowanie samochodów „po pańsku” czyli na dwóch
miejscach parkingowych. Żeby broń Boże nikt inny nie mógł już zaparkować.
Zgadzacie się, czy może macie inne typy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za Wasze komentarze :-)